Przejdź do treści

Koszyk

Twój koszyk jest pusty

Rabat 500zł na zakup zegarka w Chroneo

Zapisz się do naszego Newslettera i odbierz swój kod.
Recenzja Damasko DC86/2 - bezkompromisowy chronograf

Recenzja Damasko DC86/2 - bezkompromisowy chronograf

Jako entuzjaści zegarków mamy tendencję do obsesji na punkcie specyfikacji, żargonu marketingowego i obietnic producentów. Łatwo zgubić się w liczbach, ale prawdziwy test zegarka odbywa się poza arkuszami specyfikacji - w świecie, gdzie warunki są nieprzewidywalne, a niezawodność nie jest tylko cechą, ale koniecznością. Właśnie dlatego zabrałem Damasko DC86/2 na grudniową wędrówkę po polskich górach. Na papierze jest to inspirowany lotnictwem chronograf stworzony do pracy w ekstremalnych warunkach. Pytanie czy może sprostać tej reputacji na nadgarstku?


 

Pierwsze wrażenia: stworzony do jazdy w terenie

Plan był prosty: wędrówka na szczyt Klimczoka ze Szczyrku, trasa, która choć nie jest najwyższa (1117 m n.p.m.), oferuje strome, zalesione wzniesienia, które mogą szybko stać się wymagające. Idealny poligon doświadczalny dla zegarka zaprojektowanego do radzenia sobie w terenie.

Matowa, hartowana stalowa koperta emanuje dyskretnym, taktycznym klimatem - bez zwracania na siebie uwagi. W przeciwieństwie do tradycyjnej stali nierdzewnej, opatentowany przez Damasko proces hartowania zapewnia, że koperta jest nie tylko odporna na zarysowania na powierzchni - jest hartowana w całości, dzięki czemu jest także niezwykle odporna na wgniecenia i codzienne zużycie. To nie jest rodzaj zegarka, którego się nie nosi. Kilka przypadkowych uderzeń w mój sprzęt fotograficzny? Nic. Uderzenie o stalowe klamry plecaka? Nawet najmniejszej rysy. Jeśli jesteś przyzwyczajony do oglądania, jak twój zegarek gromadzi mikrorysy od wizyty w biurze, ten jest przyjemną odskocznią.



Czytelność przede wszystkim: chronograf, który zachowuje prostotę

Podczas wędrówki DC86/2 udowodnił, że Damasko rozumie czytelność lepiej niż większość producentów. Matowa czarna tarcza, wyraźne białe indeksy i wskazówki o wysokim kontraście sprawiają, że czas zawsze był łatwy do odczytania, nawet w zmiennych warunkach oświetleniowych. Podwójne antyrefleksyjne szafirowe szkło pomogło, choć założę się, że zegarek byłby równie czytelny nawet bez antyrefleksu.

To, co naprawdę się wyróżniało, to układ chronografu. Większość chronografów może sprawiać wrażenie zatłoczonych, zwłaszcza gdy jesteś w ruchu. Nie tutaj. Decyzja Damasko o zastosowaniu centralnego licznika minut chronografu zamiast zwykłego układu subtarcz jest moim zdaniem genialna. Ten układ jest intuicyjny, łatwy do odczytania na pierwszy rzut oka, a po jego użyciu powrót do tradycyjnego chronografu w stylu Valjoux 7750 wydaje się archaiczny.


Mechanizm i inżynieria: myślenie długodystansowe

Pod delkem DC86/2 działa na manufakturowym mechanizmie Damasko C51-6, mocno zmodyfikowanym wariancie Valjoux 7750, gdzie pomysł na układ chronografu wzięto z legendarnej Lemanii 5100. Nie jest to zatem kolejny klon ETA 7750 ze zmienionym rotorem - to pełnoprawny projekt, który stawia na solidność i funkcjonalność. 50-godzinna rezerwa chodu jest miłym akcentem, a jeśli chodzi o dokładność, mój model testowy działał z dokładnością +3 sekund dziennie - a więc bardzo solidnie jak na mechaniczny chronograf.

Wodoodporność to 100 metrów - wystarczająco dużo do codziennego noszenia, nawet w nieprzewidywalnych warunkach. Ale to, co wyróżnia Damasko, to bezsmarowy system zakręcanej koronki, który zapewnia, że zegarek zachowa swoje fabryczne specyfikacje nawet przez dziesięciolecia. Jest to przesadnie zaprojektowane rozwiązanie, które wydaje się niepotrzebne, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że w przypadku większości zegarków wodoszczelność pogarsza się z czasem. Tutaj nie ma o to obaw.


Na nadgarstku: Zaskakująco wszechstronny

Koperta o średnicy 42 mm i grubości 13,8 mm sprawia, że DC86/2 może wydawać się duży. Ale dzięki krótkim, dobrze wyprofilowanym uszom, nosi się go wyjątkowo dobrze - nawet na moim skromnym nadgarstku. Jest bardziej masywny niż np. Omega Speedmaster, ale daleko mu do miana nieporęcznego.

Dołączony pasek - w moim przypadku czarna skóra - utrzymywał zegarek bezpiecznie i wygodnie przez całą wędrówkę. Czy wolałbym bransoletę? Być może. Ale szczerze mówiąc, w toolwatch’u takim jak ten, każdy pasek łącznie z NATO po prostu czuje się dobrze.


Podsumowanie: Czy DC86/2 to idealny chronograf do przygód?

Ostatecznie nie udało mi się dotrzeć na szczyt - warunki pogodowe zmieniły się na tyle mocno, że wybrałem ogrzanie się w schronisku przy zupie i bezpieczne zejście. Dla DC86/2 to mógłby być tak naprawdę wstęp do wielkiej wyprawy. Przyjął wszystko, co go do tamtej pory spotkało i nie złapał żadnej zadyszki.

Ten zegarek nie próbuje być Speedmasterem, Daytoną lub tradycyjnym chronografem dla pilota - jest czymś zupełnie unikatowym. Wykorzystuje to, co najlepsze w niemieckiej inżynierii i destyluje to w chronograf, który jest tak czytelny jak zegary w kokpicie, tak wytrzymały jak stal okrętowa i tak praktycznie zaprojektowany, jak to tylko możliwe.

Czy wybrałbym go w zestawieniu z konkurencją od Sinn lub IWC? Jak najbardziej. Jest zbudowany z lepszych materiałów, ma lepszy układ tarczy i sprawia wrażenie, jakby mógł przetrwać całe moje życie. Damasko może nie mieć takiej samej rozpoznawalności jak wielcy producenci, ale pod względem trwałości i funkcjonalności jest to jeden z najlepszych chronografów na rynku.

Czy coś bym w nim zmienił? Może uczyniłbym go o włos cieńszym. Ale szczerze mówiąc, to tylko czepianie się. Damasko DC86/2 to poważny wybór dla ludzi, którzy faktycznie używają swoich zegarków - i w tej kategorii jest trudny do pobicia.